1984 to bezkompromisowo rok „Ride The Lightning” Metalliki. Drugi album często weryfikuje czy zespół ma szansę przetrwania i na ile pierwsze wydawnictwo jest przypadkiem. Metallica udowadnia, że nie ma przypadków. Wręcz przeciwnie nabiera doświadczenia, a to powoduje, że album jest spójny brzmieniowo przy jednoczesnym zachowaniu swojej dzikości i szaleństwa. Myślę, że wbrew aktualnie panującym przekonaniom, to ten zespół właśnie wtedy się zaczął. Uwielbiam „Kill 'Em All”, ale uważam, że to właśnie „Ride The Lightning” spowodował, że Metallikę usłyszał świat, a zjawisko pt. „thrash metal” nabrało rozpędu. Zresztą w tamtych latach zespoły działały intuicyjnie i szybko. Albumy powstały błyskawicznie i bez kalkulacji, a to przekładało się na odbiór. Fakt było mniej możliwość porównywania, tak jak to się robi dzisiaj, ale dzięki temu zarówno odbiorcy jak i twórcy radość z muzyki, bez czekania i często przesadnej pompy promocyjnej. Po prostu: album, trasa koncertowa, chwila oddechu i alb