Metalmanię 2017 zacząłem dzień wcześniej… no bo, żeby zdążyć na pierwszy koncert musiałem wyruszyć nieco wcześniej. Do Katowic wybrałem się pociągiem i ku mojemu zaskoczeniu podróż składała się odkryć, np. dowiedziałem się, że głośniki w przedziałach działają… jak byłem dzieckiem zawsze się zastanawiałem, poco one są skoro nie działają?, pytałem mamy, a mama mówiła „bądź cierpliwy a będziesz szczęśliwy” – dzisiaj to szczęście bardziej wypełniał fakt, że jadę na reaktywowany po dziewięciu latach polski festiwal metalowy niż głośniki… niemniej jednak kolejna zagadka z dzieciństwa rozwikłana… albo naklejki z numerami miejsc w przedziałach – w końcu do czegoś służą... a konduktorzy nawet sprawdzają czy zajmujemy właściwie miejsce… normalnie jak w teatrze :) odkryłem też, że dawno nie jeździłem pociągiem.