Przez ostatnie kilka, a nawet kilkanaście lat poszukiwałem jednego utworu. Kiedyś… kiedyś od kumpla nagrałem sobie kasetę z jednej jego składanek, które kupił razem z magazynem „Morbid Noizz”. Kaseta… jak to kaseta… przez długi czas grana namiętnie i słuchana niemalże non stop, pewnego dnia opuściła kieszeń magnetofonu, nie znajdując swojego pudełka z zapisanymi tytułami. Wiedziałem jedynie, że słuchałem jej na przełomie 1998/1999 roku. Po 2000 roku zacząłem nieco inne życie… pojawiła się żona, praca, przeprowadzki, inna praca, kolejna przeprowadzka, a kasety… hmm… jeździły tak za mną w pudełku, a ja miałem coraz mniej czasu dla nich. Później awaria magnetofonów. Kasety poszły w odstawkę. Leżały tak sobie ładnych kilkanaście latek, przerzucane z miejsca na miejsce… Nie mniej jednak przez ten cały czas, z tylu głowy słyszałem jeden utwór, który mnie prześladował. Wiedziałem, z jakiego okresu pochodzi, wiedziałem skąd go miałem, ale nie wiedziałem jak nazywa się zespół i jaki jest jego t...