Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Lato z Katem cz. 2/4

Obraz
Pierwsza część „Lata z Katem” przypomina raczej intro, wstęp do tej całej wakacyjnej przygody z zespołem Kat. W tej części skupię się na zespole i moich z nim wspomnieniach, refleksjach, sytuacjach sięgających lat 90.

Lato z Katem cz. 1/4

Obraz
Od jakiegoś czasu próbuję odbudować sobie dyskografię Kata, co prawda jedną już  dysponuję, ale w wersji kasetowej. W momencie gdy moje postanowienie chciałem wprowadzić w życie, okazało się, że drugi album „666” jest dostępny jedynie w „nowej wersji” lub na rynku wtórnym w astronomicznych cenach…

KAT – „Zawieszony Sznur” – przebojem lata!

Obraz
Ostatnio wylałem trochę gorzkich słów w poście „ Metal pod strzechy" czyli KAT & RK w Chełmie ” na temat zespołu, który tak naprawdę bardzo lubię. Oj bo trochę wkurzyłem się na te ponownie nagrane „666”. No ale… tak zadecydował zespół i tak ma być (oczywiście cały czas mam na myśli Kata z Romanem Kostrzewskim). Nie zapomnę wakacji (mniej więcej w czasie, gdy ukazał się Bastard). Łoiłem wówczas namiętnie Kata, a album „Bastard” był nowością.

Arch Enemy "Will To Power"

Obraz
 Obiecywałem, obiecywałem i wreszcie się zebrałem… nadszedł czas wypowiedzieć się na temat najnowszego albumu Arch Enemy „Will To Power”. Żeby nie było niedomówień, to podkreślam grubą kreską, że naprawdę lubię i cenię sobie ten zespół, śmiało mogę stwierdzić, że jestem ich fanem, a ostatni album pod wpływem emocji kupiłem w box secie. Do momentu odbioru przesyłki słuchałem zaledwie tych utworów, które były opublikowane oficjalnie. Pierwszy odsłuch celebrowałem jak jakiś fanatyk. I co? I nic…? no właśnie… Czyżby najlepsze w zestawie były covery na 7” ?. W tym konkretnym przypadku to bardzo skomplikowana historia, którą postaram się rozjaśnić… a przynajmniej ja tak to widzę.

Illusion, czyli pierwszy w życiu „większy” koncert

Obraz
Dawno, dawno temu w roku, w którym ukazał się ostatni studyjny album Nirvany czy jeden z najpopularniejszych albumów zespołu Aerosmith, natomiast polski rynek ujrzał takie wydawnictwa jak „Vile Vicious Vision” czy „Czarne Szeregi”, ja coraz głębiej zanurzałem się w oceanie muzyki rockowo-metalowej. Ten okres nazwałbym takim „czasem poszukiwań”. Na początku oczywiście zachodnia scena (Iron Maiden, Scorpions, Metallica), fascynacja rodzimą sceną metalową była nieco mniejsza, choć Quo Vadis, Vader czy Acid Drinkers nie były mi obce, to jednak jakoś mniej uwagi poświęcałem rodzimym kapelom, chociaż ówczesne media bardzo je promowały (do wyboru było dwa kanały, więc ta promocja może nie była tak ogromna jak mi się wtedy wydawało). Tak czy inaczej od czasu do czasu kupowało się składanki z nadzieją, że „coś” się odkryje nowego. Tak było z Illusion . Kapelę poznałem za sprawą kompilacji „Popcorn” na której znalazł się utwór „Na Luzie” (chyba tylko dwie części było z polskim rockiem, które zre